Copyright by momo6.pl.tl
|
![]() |
|||||||||
''Nienawiść to jest serca trwoga, gdy nie czujesz nic...''
Nie miałam prawa Cię zatrzymywać, A jednocześnie nie mogłam Cię stracić. Nie było nam dane być razem, A jednak sprzyjający Los nas połączył. Jesteśmy razem już cztery lata. Tylko cztery lata? Aż cztery...? Lubię. Kocham. Nienawidzę. Nienawidzę z miłości, Kocham z nienawiści. Nienawidzę, bo polubiłam. Pokochałam, bo lubię. Chciałam kochać, lecz straciłam. Polubiłam, a spotkało mnie rozczarowanie. Nienawidziłam, a Anioł zesłał mi Osobę,Która- nie mówiąc nic- Wskazała mi Nową Drogę... Chcę znów kochać, Ryzykując. Chcę ryzykować, Kochając. Chcę rozczarowywać się, Obdarzając sympatią. Chcę darzyć sympatią- Rozczarowując się... Dlaczego? Po cóż mi ten cały Ból, Skoro mogłabym żyć w Szczęściu Z dala od wszelkich uczuć? Po cóż cierpienie, Kiedy mogę znów śmiać się Patrząc wstecz i nie widząc Cierpienia? Nie widząc cierpienia, Nie widząc ryzyka, Nie widząc nic. Nie mając nic za sobą, Marnując kolejne godziny życia... Czy o to chodzi? Czy tak mam trwać? Nie, Wybrałam inną Drogę. Nie jest usłana Różami, Ale to mnie nie zraża. Chcę znów ryzykować, Bo- choć napotkam cierpienie- Będę wiedziała, Że moje dni Nie są takie same; Że każdy kryje jakąś wyjątkowość... Nawet w postaci cierpienia... Bo ja chcę żyć, Szukając Sensu I szukać Sensu, Żyjąc. Jeśli moim sensem ma się Stać poszukiwanie- Oto jestem... Wiem, że muszę Wypełnić Swoją misję. Zrobię to zanim Wyczerpią się Baterie W moim Zegarze Życia.
Aniołku, dziękuję za Świeczkę. Teraz i ja będę nareszcie Miała światełko, Które zaprowadzi mnie tam, Gdzie spadają Anioły, Które następnie wzbijają się wysoko I szybują z Marzeniami. Zupełnie tak,Jak Ty... Miejsce ich upadku, Jest miejscem Twego wzlotu... ’Nie zatrzymuj Łez- Niech płyną...’ ’Podążaj teraz Moim Śladem, Bowiem teraz Moja Droga jest tą samą, Którą kroczył niegdyś Anioł. Teraz to Ty Musisz mnie zaprowadzić. Za słaba jestem, By z Serca wyrzucić Lęk. Prowadź. Idźmy, biegnąc. Rozmawiajmy, milcząc. Czytajmy między wierszami. Prowadź... Tylko pamiętaj- Gdy poczujesz, Że zbliża się Wiatr Nienawiści- Chowaj Świeczkę! Nie pozwól, żeby ją zgasił; On tylko na to czeka! Prowadź... Koniec... Nie, Koniec, mój Aniołku, Jest Początkiem. Wiatr zgasił Świeczkę, Ale to nie powód do zmartwień. Nawet Aniołom zdarzają się upadki. A może- Szczególnie Im... Ciemność? Nie, tym się nie martw. Dałeś mi Świeczkę, Pamiętasz? Teraz moja Świeczka Stanie się naszą. Musisz tylko Jej dotknąć, A Światło pokona Mrok. Podążajmy razem, Aż do końca. Jeżeli będziesz mnie potrzebował- Wypowiedz moje imię. Wtedy zjawię się Natychmiast i zostanę Tylko dla Ciebie. Gdziekolwiek jesteś... Kimkolwiek jesteś... ...![]() Z oczu spływały słone Łzy, Na twarzy widniał uśmiech... Nie wiedziała dokąd idzie... Wypowiedziała ostatnie słowa i poszła... Ruszyła szybkim krokiem; Bała się,że ktoś dostrzeże jej Łzy... Z każdą chwilą przybywało Tych słonych kropel prawdy... Chciała uciec... Zaczęła biec... Dziś nie obchodziło ją 'Co ludzie pomyślą'.... Dzisiaj... Zrozumiała...
Myślała,że tak będzie lepiej...
W końcu to utrata
Kolejnej już osoby...
Różnica? Tak... Większa, niż kiedykolwiek... Pamiętasz te wszystkie Spędzone razem chwile? Pamiętasz, gdy było dobrze I kiedy coś się psuło? Pamiętasz te wspólne Wzloty i upadki? Pamiętasz... O niej? Wciąż żyjesz w jej wspomnieniach; Nie może zapomnieć... Nie chce, bo takich chwil się Nie zapomina... Dziś czuła przez tą chwilę To wszystko, co kiedyś było piękne, A teraz... Wie, że nigdy nie będzie jak dawniej, A jednocześnie w to wierzy... Ona to ja; Ta sama, która teraz Wylewa gorzkie Łzy... Za bardzo Ciebie brak, Zbyt mocno to wszystko boli... Nie ma Cię już, Choć dalej jesteś dla mnie tą samą osobą... Piszę to, bo wiem, Że właśnie czytasz moje słowa... Choć jest przy mnie ktoś inny, Nie mogę zapomnieć...
Wierzę,że kiedyś wrócisz... Nie odbieraj mi proszę tej Nadziei... Jeżeli kiedykolwiek poczujesz, Że chcesz, aby znów było jak kiedyś- Daj mi Znak, Będę czekać... Choćby całą wieczność...
![]() ''Spoglądam czasem w lustro-czy jestem jeszcze tam?Dlaczego komplikuję sobie całe życie?Przecież im mniej posiadam tym więcej mam...''
Rocznica... Tak, mija właśnie dziś. Dokładnie rok temu i niemal dokładnie o tej godzinie Rozeszły się raz na zawsze Nasze drogi. Nie było między nami kłótni Ani nieporozumienia. Koniec. Ot tak, po prostu... Czasem warto zdobyć się na zwykły gest, Podejść, wyjaśnić... Żałuję... Tak, to ja zawsze rozwiązywałam konflikty, Wyjaśniałam, przepraszałam... W końcu powiedziałam: dość... A szkoda... Mogłam zawrócić, zatrzymać Cię... Po raz kolejny powiedzieć "przepraszam", Choć tak naprawdę nie było powodu... To już rok... Czy widzisz różnicę?
Spoglądam w przeszłość, Patrzę w gwiazdy, Wbijam wzork w ścianę. Tak wyglądały poprzednie dni. Ale... Czy tylko w ten sposób? A może ja zatraciłam już pamięć Tych dobrych chwil? Tak to już jest, że w psychice człowieka Zacierają się często te dobre, A pozostają złe chwile... O wiele łatwiej zapamiętać chwilę, Gdy ktoś nas zranił, Niż moment, Kiedy pocieszał... To już rok... Czy widzisz różnicę? Patrzę w lustro- Czy jestem jeszcze tam? Pospiesznie wyjmuję ciężkie narzędzie. Rozbijam lustro i... Już mnie nie ma... Ot tak, zwyczajnie... Coś we mnie się obudziło; Z przerażeniem krzyczę: Nie!!! To nie tak miało być... Ja nie poddam się; Nie będę jak to lustro, Które każdy może stłuc, Po którym nie zostanie nic... To już rok... Czy widzisz różnicę?
To już rok, Lecz ja nie żałuję ani chwili. Cóż tak diametralnie odmieniło moje poglądy? Oczywiście ludzie, Którzy mnie otaczają. Stałam się kimś całkiem innym, Dzięki cierpieniu, zawodom życiowym... Mój krzyk wyrażają łzy, Moje cierpienie wyraża cichy szept. To już rok... Czy widzisz różnicę?
To nic, że pada deszcz, Choć w prognozie pogody Zapowiadali słońce. To nic, że dzień już się skończył, Choć obiecali, Że trwać będzie dłużej. To nic, że rzeka już nie płynie, Byc może nigdy rzeką nie była... To nic... To już rok... Czy widzisz różnicę?
Pamiętam naszą wyprawę I bujanie się na huśtawkach... Pamiętam tą 'ucieczkę' I chwile, kiedy patrzyłam wraz z Tobą W gwiazdy... Pamiętam... Gdy Cię straciłam- Umarła jakaś cząstka mnie. Wówczas to podjęłam decyzję: Nie spojrzę już nigdy w gwiazdy... Czemu jednak nadal w nie patrzę? Czy mam nadzieję,że powrócisz? To już rok... Czy widzisz różnicę?
Napotkałam na swej drodze ból, Łzy, rozpacz... Ale teraz... To tylko słowa. Staram się nie żyć juz przeszłością. Idę po prostu przed siebie Chowając do szuflady wyrwane kartki Z kalendarza. Zaryzykowałam i to przyniosło mi owy ból, Ale nie żałuję. Gdybym wówczas nie zaryzykowała, Moje życie byłoby po prostu Pustą kartką... A tak... Mimo, iż patrząc wstecz widzę łzy, Dostrzegam także coś jeszcze... Dostrzegam te wspaniałe chwile... To już rok... Czy widzisz różnicę?
''Więc nie budź mnie, mogę nie istnieć...Wciąż kocham Cię...Nie mów nigdy o nas 'my', to tylko 'ja' i tylko 'Ty'- zapomnieć chcę o wszystkim...'' Spowiła mnie Ciemność... Podczas, gdy oni mówili: Noc, Ja wiedziałam, że to Mrok, Zwiastun zażegnania Światłości... Dla mnie Świat nigdy nie był światem. Od zawsze odkrywałam Tajemnice Cienia Nie po to, by odkryć, Lecz- by odkrywać. Mimo, iż jakaś Siła nie pozwalała mi Zebrać myśli, Dusza wciąż przepełniona była Energią małego Dziecka, Które rozpiera ciekawość Świata... Była... Tak, była przepełniona... Teraz... Nie ma już tej ślepej wiary w cud, Nadziei na lepsze jutro... Chcę odzyskać dawną siebie! Chcę znów mieć tę wiarę... Dlaczego?! Czemu nie potrafię po prostu uwierzyć? Dlaczego-pomimo bólu- Nie umiem już się śmiać? Niby zwykły strumyk, A był dla mnie tym najpiękniejszym... Dlaczego? Zwyczajne miejsce, jak każde inne... Tylko ja i Ty... Tylko my i strumyk... Strumyk... No tak, zabawny był! Pamiętasz? Tak dziwnie płynęła w nim woda... Zupełnie tak, jakgdyby nie znała Wyznaczonego jej kierunku? Pamiętasz? Tak, jakby chciała Przeciwstawić się światu... Pamiętasz? Tak, ja wciąż to wspominam... Pamiętasz???? ... Pamiętasz?????????!!!!!!!!!!!! ...
Czemu nie odpowiadasz? Proste, Bo Ciebie już nie ma. Odszedłeś, zabierając co najcenniejsze. Odebrałeś mi duszę... Odebrałeś moja 'ja'! Dlaczego tak właśnie uczyniłeś? Mogło być tak pięknie... A teraz tylko łzy i... Ta cisza. I choć na pozór ta sama, Jednak całkiem inna...
Ten dzień... To miał być nasz dzień.... A tymczasem... Szliście wolno, trzymając się za ręce. Myślałeś, że o niczym nie wiem? Mylisz się, wszystko widziałam... Jakoś nie miałeś odwagi, Aby mi o tym powiedzieć... Dlaczego?! No tak, ona była niedostępna, Nieosiągalna... Nie znała stałości uczuć; Zwodziła każdego kolejno... I Ty padłeś jej ofiarą... Dlaczego?! Czy, gdybym ja Cię tak zwodziła, Zostałbyś przy mnie? Wybacz,ale ja nie umiem... Nie potrafię bawić się czyimiś uczuciami... Nie potrafię ranić kogoś, Kto jest dla mnie Całym światem... A przynajmniej- Kto nim był... Czemu aż tak się zmieniłam? Niegdyś roześmiana- Patrzę teraz w Gwiazdy, Jakby to One znały odpowiedź... Strumyk... Jego obraz wciąż tkwi w mojej pamięci... Takich chwil się nie zapomina... Byłeś pierwszym, Którego obdarowałam zaufaniem, Choć dobrze wiesz, jaka jestem nieufna... Dlaczego?! Strumyk... Tak, chciałam niedawno tam iść... Zabrakło odwagi. Nie wiem, czy wytrzymałabym tą Przerażającą ciszę... Teraz... Ilekroć widzę deszcz, Zaczyna on się zlewać z moimi łzami. Ilekroć dojrzę strumyk- Odwracam wzrok... Nie umiem już nawet spojrzeć na tęczę... Wiesz, dlaczego? Bo kojarzy mi się z marzeniami, Które nigdy się nie spełnią... Niegdyś z 'nami'... A teraz? Tylko 'ze mną' i ' z Tobą'... Jest ktoś, kto swoim istnieniem sprawia, Że znikają wszelkie smutki... Ale ta znajomość nie przetrwa, Bo każdy kolejny dzień Oddala nas od siebie Coraz bardziej... Aniele, czy to możliwe, Abyś się pomylił? Może zostałeś umieszczony W niewłaściwej osobie? Nie chcę wiele, Nie pragnę zbyt dużo. Chcę odzyskać dawną Wiarę w Lepsze jutro, Dawną radość, nawet, gdy było źle, Dawną... Dawną siebie... Bo ja chcę do miejsca, Gdzie zranić może Tylko Wiatr... |
|
|||||||||
![]() |